Płock 6.02.2006
Nazywam się Marian Plewako.
Mam zaszczyt kandydować w I powszechnych wyborach na Rzecznika ds. Etyki w PKN ORLEN S.A.
Pracownikiem naszej Firmy jestem od roku 1970. Pracę zawodową rozpocząłem w zakładowej Elektrociepłowni. Przez 11 lat pracowałem na zmiany przechodząc kolejne szczeble awansu zawodowego. Od pracownika fizycznego do starszego mistrza.
Jestem z pokolenia , które doświadczyło kolejnych zakrętów Polskiej drogi do niepodległości. W roku 1968 po wydarzeniach marcowych trafiłem do wojska, przeżyłem inwazję Czechosłowacji (omal w niej nie uczestnicząc). W roku 70 wydarzenia grudniowe, w 76 wydarzenia Radomskie, Ursus i Płock. W roku 1980 wybuch „Solidarności”. Kolejny rok 1981 Stan Wojenny i rok 1989, w którym świadomie włączyłem się w działania polityczne.
W latach 70-tych próbowałem podjąć studia wyższe, nic z tego nie wyszło, nie uzyskałem akceptacji zakładowej organizacji partyjnej. Po wielkich staraniach pozwolono mi na kontynuowanie specjalizacji na 2-letnim podyplomowym Studium Energetyki, gdzie uzyskałem dyplom Energetyka Przemysłowego.
Poza pracą zawodową prowadziłem działania społeczne, w zakresie jaki mnie interesował. Byłem znanym akwarystą, organizowałem działalność Klubu Akwarystów w Płocku. Od roku 1976 jestem członkiem PTTK, od początku związanym z klubem "Morka". Moje działania dokumentuję na swojej stronie internetowej
Moim Hobby jest żeglarstwo, z dobrym skutkiem doprowadziłem do zakończenia budowy pierwszej swojej jednostki, okres budowy przypadł na trudny okres stanu wojennego. Myślę, że uchroniło to mnie przed bardziej aktywnym włączeniem się w tworzenie struktur „S” w roku 1980 , a następnie pozwoliło na względny spokój w następnych latach, gdy mogłem pomagać rodzinom moich uwięzionych braci i matce.
W roku 1989 przystąpiłem do rozmów politycznych kształtujących przyszłość Solidarności na szczeblu Zakładu i Regionu, a po podpisaniu umów okrągłego stołu podjąłem się pracy etatowej w odrodzonym Związku na szczeblu Kombinatu i Regionu, a w strukturach branżowych – na szczeblu krajowym i międzynarodowym. Przez cały czas uwagę koncentrowałem na sprawach Zakładu, dążyłem przez ścisłą współpracę z ówczesną Radą Pracowniczą do zmian w Zakładzie, gwarantujących jego dalszy rozwój.
Moje kontakty i możliwości postrzegania gospodarki mogły kształtować się i kształtowały się na szczeblach Ministerstwa Przekształceń Własnościowych i Finansów, miałem też możliwość konfrontacji swoich poglądów w sferze gospodarki na forach związkowych w kraju i zagranicą. Związek Zawodowy nie był inicjatorem przekształceń, moja rolą było kierując Komisją Kombinatu zapewnienie Załodze godziwych warunków płacowych i socjalnych. W najgorszym okresie transformacji ustrojowej doprowadziliśmy do uprzywilejowanej pozycji w płacach wśród innych płockich firm. Doprowadziłem też do podpisania nowego Układu Zbiorowego Pracy. Umocniła się w nim rola płacy zasadniczej, pracownicy zmianowi uzyskali godziwy poziom dodatku wyrównawczego.
W moich poglądach na prywatyzację umocniło mnie stanowisko zajęte przez urzędników ministerialnych po upadku muru berlińskiego, stwierdzające brak jakiegokolwiek zainteresowania sektorem. Przypomnę przestój I kwartału 1992, kiedy instalacje produkcyjne nie produkowały, a nad nami zawisła realna groźba zamknięcia Zakładu.
Strategiczne cele wyznaczone przez Radę Pracowniczą doprowadziły do prywatyzacji Firmy. „Schody” zaczęły się, gdy okazało się, że plany restrukturyzacji przyjęte przez RN i Zarząd Firmy miały doprowadzić do wydzielenia Spółek. Trwał proces łączenia Petrochemii i CPN-u, moim zdaniem nie wolno było w tym czasie blokować tego procesu. Nie mogąc zrealizować podjętych uchwał blokujących prywatyzację i czując się odpowiedzialnym za dalszy rozwój sytuacji grożących niepokojami społecznymi, podjąłem decyzję o ustąpieniu z funkcji. Wróciłem do pracy zawodowej. Ostatnie lata poświęciłem realizacji zadań modernizacji swojego Zakładu.
Nie dążyłem nigdy do utrzymania za wszelką cenę stanowisk i funkcji z wyboru, których w minionym okresie sprawowałem wiele.(np. pełnomocnik tworzących się struktur PO). Nie zabiegałem również, wykorzystując swoją pozycję, o pracę dla członków mojej rodziny, moje dzieci przez wiele lat były bezrobotne.
Analizując ostatnie posunięcia Zarządu, uważam, że nastąpił właściwy zwrot w kierunku poprawy nadszarpniętego wizerunku Firmy. Powołanie Rady ds. Etyki i zamysł powołania Rzecznika daje nadzieję na uporządkowanie relacji międzyludzkich. Rola Rzecznika jest tutaj niezmiernie ważna. W moim odczuciu musi on spełniać rolę „męża zaufania”, nie wolno mu będzie zawieść oczekiwań Załogi. Deklaruję, że postaram się godnie unieść brzemię ciążącej na tej Funkcji odpowiedzialności.
Marian Plewako